Karol kobiety -te mądre i warte Twojej uwagi- wszystko wyczuwają Ale nie możesz wymagać od nich cudów:) uśmiechają się, zwracają na Ciebie uwage w sensie pozytywnym...to teraz Ty musisz się wykazać mój drogi
Offline
Karol napisał:
Muszę się lepiej stylizować, żeby nawet ci najbardziej uparci, którzy sądzą po pozorach, zobaczyli.
Ludzie przypisują innym określoną płeć na podstawie wyglądu i faktycznie sądzą po pozorach. A gdzie kupujesz ciuchy? W męskich czy damskich działach?
Offline
Pakosław, szczerze? Więc: w second-handach nie ma działów damskie/męskie tylko "wycenione" i "na wagę". Ja wybieram z tego 100% unisex. Raczej nie przywiązuję wagi do ubrania. I tak, co bym nie zrobił, nie będę wyglądać tak dobrze, jak na przykład Ty.
Offline
Odkąd pamiętam, nie spotkało mnie nic dobrego w związku z moją biologiczną płcią, przeciwnie, pamiętam same przykrości. Co jakiś czas zdarza się kolejna drobna przykrość, jak mały słowny sztylecik. Włącza się wówczas afirmacja nr 1: "Wszystko po mnie spływa". To tak zupełnie na marginesie. Gdzie mógłbym to powiedzieć, jak nie tutaj. To forum jest dla mnie terapią. Cieszyłbym się, gdyby dla moich Użytkowników było przynajmniej rozrywką. Mimo wszystko życie jest czasem mało zabawne.
Offline
Gdybym mógł to zrobić bez życiowych komplikacji i szkody dla zdrowia, pozbyłbym się wszystkich atrybutów tej płci i zapomniał o niej. Nie ma za czym tęsknić.
Offline
A ja tam lubie od czasu do czasu wskoczyć w miniówe i szpileczki
Offline
Oskar napisał:
A ja tam lubie od czasu do czasu wskoczyć w miniówe i szpileczki
Oskar, to żart? Może wrzucisz fotkę do galerii? Koniecznie w mini.
Offline
Ja z kolei kupuję typowo męskie ciuchy na męskich działach, w zwykłych sklepach. Często też dostaję jakieś męskie wdzianko w prezencie i tę opcję preferuję, ponieważ nienawidzę przymierzania, wybierania ubrań i łażenia na zakupy.
Mojemu wyglądowi brakuje niestety sporo do doskonałości.. . Czasem się wręcz dziwię, że ludzie nie zauważają u mnie mankamentów w postaci np. całkowitego braku zarostu na twarzy, przy ciemnych włosach i mimo wszystko mówią "proszę pana".
Też się cieszę z istnienia tego forum .
Offline
No i...? Pakosław. Trzy kropki i...? Sądzę, że przyczyna transseksualizmu jest biologiczna. Są ku temu naukowe przesłanki.
Obawiam się, że jeśli o mnie chodzi, jako biologiczny mężczyzna, też byłbym z lekka dziwny, tyle że mniej niż teraz. Obawiam się, że nie jestem reprezentatywny, a nawet nie mogę nazwać się transseksualistą. Dlatego tak mi się spodobało słowo transgenderyzm. Moja tożsamość rodzajowa i społeczna długo była nijaka i dopiero w szkole średniej pomyślałem, że przyczyną mojej "dziwności" jest coś z przedrostkiem trans-. Wtedy zacząłem utożsamiać się z męskimi postaciami, bohaterami itd.
Jeśli ktoś wiedział od wczesnego dzieciństwa, nie musi się przejmować. Jest transseksualistą, taki się już urodził i może ułożyć sobie całkiem fajne życie.
Offline
Ja się zgadzam z Karolem. Przyczyna jest biologiczna. To, że wogóle istniejemy to też z tej samej przyczyny, i nie tylko my (ludzie) ale i cała reszta przyrody też
Offline
Sorry, ale musiałem usunąć swój stary tekst ze względu na to, że było w nim zbyt dużo osobistych informacji, umożliwiających identyfikację.., a szpiedzy czuwają i mogą węszyć wszędzie, nawet w necie ; (.
Po Twoich zdjęciach Karol widzę, że wyglądasz coraz lepiej : ). Też bym swoje chętnie tu umieścił, ale patrz zdanie pierwsze.
Twój kierunek ewolucji jest, co ciekawe, odwrotny do mojego. Tzn. im byłem młodszy, tym bardziej męski, czym starszy, tym bardziej nijaki i uniwersalny, aczkolwiek z płcią męską identyfikuję sie nadal.
O swoich hipotezach odnośnie przyczn TS czy TG napisać niestety nie mogę-patrz zdanie pierwsze.
Offline
Ja wyglądałem jak chłopiec tylko do pewnego momentu, potem już niestety nie
Szkoda Pakosław, że nie chcesz napisać bo mnie bardzo interesuje co na ten temat myślisz. Ja nie mam żadnej sensownej hipotezy na temat przyczyn. Myślę, że tak po prostu jest, coś się gdzieś tam popierdzieliło i tyle.
Offline
"Jeśli ktoś wiedział od wczesnego dzieciństwa, nie musi się przejmować. Jest transseksualistą, taki się już urodził i może ułożyć sobie całkiem fajne życie."
Karol, co masz na myśli mówiąc, że się nie musi przejmować? Jak to nie musi? Całe życie się przecież przejmuje.
Dobrze by było jakby każdy mógł "ułożyć sobie całkiem fajne życie" bez względu na to czy jest transseksualistą, transwestytą czy kosmitą.
Offline
Oskar. Mam na myśli to, że transseksualista z reguły (czyli wg definicji) wie, kim jest i co chce zrobić ze swoim życiem. Gorzej, gdy zastanawia się nad tym całe życie albo wymyśli sobie teorię, że płeć (czyli rodzaj) nie istnieje. Zdecydowanie trudniej jest być kosmitą, niż kobietą lub mężczyzną.
Napisałem, że nie musi się przejmować w sensie: nie musi zastanawiać się, czy to biologiczne, czy psychologiczne, bo wg mnie biologiczne. Nie jestem co prawda specjalistą, a "naukowcy się spierają", ale staram się wyrobić sobie osąd w miarę obiektywny. Ja sam wobec siebie zawsze byłem krytyczny, więc zastanawiając się nad sobą, przemyślałem wiele rozmaitych teorii. Wychodzę z założenia, że lepsza gorzka prawda niż słodka bujda. Myślę, że to wrodzone i raczej niespecjalnie modyfikowalne.
Offline